Województwo: śląskie Urodzony : 10.10.2006 roku Diagnoza: MPD, wada kręgosłupa. Cel zbiórki:
Terapia neurocytotronem w klinice Monterrey, przelot, pobyt, rehabilitacja, brakująca kwota 786 tyś zł.
Rodzice każdego dnia patrzą na synka, który z dnia na dzień coraz bardziej cierpi. Czas działa na niekorzyść Maksa, każdy dzień to dzień bólu, cierpienia i płaczu. Chcielibyśmy, żeby nasz syn zaznał w końcu choć trochę normalności. Pomimo ciężkiej choroby, nasz synek jest wspaniałym dzieckiem i daje nam ogromnie dużo szczęścia. Jako rodzice robimy co w naszej mocy, by skutki mózgowego porażenia nie zabrały nam dziecka. Maksio ćwiczy codziennie, żeby jego ciało nie przynosiło mu bólu. Jego codzienność nigdy nie będzie normalna, ale może być szczęśliwy! Żeby tylko nie bolało. To nasz cel. Wstawanie, chodzenie, rozciąganie się. My ćwiczymy to w pocie czoła każdego dnia. Każda godzina rehabilitacji to dla Maksia trening porównywalny z najcięższymi ćwiczeniami dla sportowców. A on robi to tylko po to, by nie było skurczy, by tylko ból był mniejszy. Porażone mięśnie są zdeformowane, tak samo jak kręgosłup, którego mięśnie nie były w stanie utrzymać w pionie. Synek potrzebował pilnej operacji, której podjęli się tylko lekarze w szpitalu St. Merys na Florydzie. Wtedy po raz pierwszy życie naszego dziecka zostało uratowane przed miażdżącym organy kręgosłupem – jego własnym. Wykrzywiony kręgosłup przez lata zdążył uszkodzić stawy biodrowe. Konieczne były dwie kolejne operacje. Jedną udało się przeprowadzić w kwietniu 2024 roku, druga wciąż przed nami. Dziś jednak znów stajemy przed Wami z prośbą o wsparcie. Dziś pojawia się nowa nadzieja dla naszego synka na dłuższe i szczęśliwsze życie – terapia neurocytotronem. To wielka szansa, ale cena zwala z nóg. Razem z przelotami i zakwaterowaniem w Monterrey to ponad milion złotych. Robimy co w naszej mocy, by skutki mózgowego porażenia go nam nie zabrały. Maksio ćwiczy codziennie, żeby jego ciało nie przynosiło mu bólu, choć to często za mało. Jego codzienność wypełniona jest łzami. Porażone mięśnie są zdeformowane, tak samo jak kręgosłup, którego mięśnie nie były w stanie utrzymać w pionie. Z tego powodu synek potrzebował w swoim życiu już wielu operacji ortopedycznych. Tak skomplikowanych, że nikt w Polsce nie mógł się ich podjąć. Walczyliśmy też z sepsą, od tego czasu Maksiu ma ogromne problemy z nerkami, co chwilę potrzebne są operacje. Nasz syn, jako trzecie dziecko z Polski, został zakwalifikowany do nowatorskiej terapii neurocytotronem. Leczenia, które może realnie odmienić życie osób z porażeniem mózgowym. To specjalne urządzenie, które działa za pomocą fal elektromagnetycznych. Ma za zadanie pobudzić mózg do odbudowy uszkodzonych komórek nerwowych. Oddziałuje głęboko na poziomie sieci neuronalnych. Dzięki temu Maksiu ma szansę na redukcję spastyki i zniwelowanie skutków porażenia dziecięcego. Ogromne pieniądze stają na przeszkodzie i tylko Wy możecie pomóc nam je zdobyć. Tylko w Was nasza nadzieja.
Do tej pory udało się:
Rok 2025:
przekazać kolejną transzę środków na Terapię neurocytotronem w klinice w Monterrey. (listopad)
wpłacić kolejne środki pieniężne na operację biodra na Florydzie. (listopad)
przekazać środki finansowe na operację biodra na Florydzie (listopad)
przekazać kolejne środki na operację biodra. (październik)
przesłać środki pieniężne na operację biodra na Florydzie. (październik)
przesłać kolejne środki pieniężne na operację biodra na Florydzie. (sierpień)
przesłać środki pieniężne na operację biodra na Florydzie (sierpień)