Tadziu Kruczek



Województwo: Dolnośląskie
Urodzony : 31.07.2019 roku
Diagnoza: Złożona wada serca ze skorygowanym przełożeniem dużych naczyń z atrezją zastawki tętnicy płucnej oraz ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej/LTGA, PA, VSD/.
Cel zbiórki: pozyskiwanie środków na leki i wszelkie konieczne formy rehabilitacji. Kwota zbiórki jest szacunkowa na kolejne tygodnie - na leczenie pooperacyjne 6 tyś zł, w miarę potrzeb Tadzia będziemy ją korygować.



Około 9 na 1000 noworodków na świecie rodzi się z wrodzoną wadą serca. 75% z nich nie wymaga interwencji lekarzy. Operacja Tadzia odbyła się 7 lutego 2024 roku, trwała 8 godzin. Sześć dni po operacji serca Tadek został wypisany ze szpitala w Bostonie, gdzie po raz kolejny był operowany. Wielokrotnie podczas ostatnich pięciu lat słyszałam pytanie czy to już koniec leczenia Tadka. To nie koniec. Wrodzone wady serca to defekty budowy i pracy tego organu. Nie da się ich naprawić. Można pomóc, aby to serce funkcjonowało najlepiej możliwie. Do końca życia jest się pod opieką kardiologa, a jeśli tego wymaga sytuacja to bywa, że i kardiochirurgia. Szpitale to dla nas nie tylko kolejne operacje, ale także regularna diagnostyka oraz leczenie wirusów, infekcji. Bo pacjent z osłabionym sercem, to pacjent wyższego ryzyka. Droga do akceptacji szpitala w naszym życiu była długa. I wciąż nie jest to najmilsze miejsce, ale po prostu tam bywamy. Życie rodziny z dzieckiem z wrodzoną wadą serca nie jest gorsze. Jest po prostu inne. Może z większymi wyzwaniami, ale też z inną perspektywą. Dziękujemy wam wszystkim za pomoc w zapewnienie Tadkowi leczenia, szansę na zdrowie i życie. Wielu z was pomogło nam już kolejny raz. Dziękujemy za wszystkie wpłaty. Historia Tadka: 27 stycznia 2024 roku Tadziu wyleciał na piątą operację kardiologiczną w Boston Children's Hospital. Dziękujemy za pomoc w zebraniu środków na jej opłacenie. Jego serce to tykająca bomba, nie wiemy, kiedy osłabnie. Niestety, życie kolejny raz zaskoczyło nas w najmniej spodziewanym momencie. Tadzio potrzebuje pomocy, aby znowu móc żyć jak zdrowe dziecko. Minęły cztery lata i nasz syn musiał przejść piątą nagła operację. To miał być spokojny czas dla naszej rodziny w oczekiwaniu na nowe rodzeństwo Tadzia. Niestety jego skomplikowane serce może zaskoczyć w każdym momencie. Ostatnie wyniki wskazywały na znaczne pogorszenie stanu jego serca. Głównym problemem jest krytyczne zwężenie w drodze odpływu w lewej komorze. Lekarze sugerowali pilną operację, która miała poprawić przepływ krwi. W przypadku braku operacji, serce Tadzia byłoby z każdym dniem coraz bardziej obciążone. Tadeusz w ciągu pierwszych dwóch lat swojego życia przeszedł cztery operacje kardiochirurgiczne. Do teraz ma za sobą niezliczone pobyty w szpitalach w celach diagnostycznych oraz jako pacjent podwyższonego ryzyka, przechodząc różnego rodzaju infekcje. Niestety wieloetapowe leczenie operacyjne jest niezbędne w jego sytuacji. Tadzio urodził się z niezwykle rzadką złożoną wadą serca - skorygowanym przełożeniem wielkich naczyń wraz z atrezją zastawki płucnej oraz dużym ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej. Oznacza to, że serce Tadzia jest odwrotnie zbudowane, komory serca są nieprawidłowo połączone z dużymi naczyniami z niego wychodzącymi. Zarośnięta była droga dopływu krwi do płuc, a w przegrodzie międzykomorowej wielka dziura. Dodatkowo zdiagnozowano również przeciekającą i nieprawidłowo zbudowaną zastawkę trójdzielną. O wadzie dowiedzieliśmy się jeszcze w ciąży, podczas USG połówkowego. Właśnie wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że nasze dziecko będzie czekało wieloetapowe skomplikowane leczenie kardiochirurgiczne. Już wtedy zdecydowaliśmy się walczyć o jego życie i zdrowie bez względu na koszty, bo życia dziecka nie da się wycenić w żadnej walucie. Tadzio pierwsze dni życia spędził w inkubatorze na oddziale neonatologii. Miał zaledwie 9 dni, kiedy został poddany pierwszej operacji! Lekarze wykonali zespolenie systemowo-płucne, które jest zabiegiem paliatywnym, wykonywanym jako pierwszy etap leczenia operacyjnego w tego typu złożonych wadach. Podczas pierwszej operacji Kardiochirurdzy założyli na tętnicy płucnej banding – specjalną opaskę, która zwiększa ciśnienie w lewej komorze, pomogło to przygotować serce do drugiego etapu leczenia operacyjnego. Dzięki małej rurce o średnicy 4 milimetrów Tadzio zyskał kilka miesięcy życia - mógł oddychać i rozwijać się, aby niedługo znów stanąć do kolejnej walki na stole operacyjnym. Miesiąc po narodzinach Tadek wyszedł ze szpitala i po raz pierwszy pojechał do domu. W kolejnych miesiącach musieliśmy nauczyć się monitorować poziom saturacji. Tadzio słabł z miesiąca na miesiąc, nie miał siły jeść, przewracać się na brzuch, widzieliśmy, że brakuje mu energii do życia. Z każdym tygodniem skóra jego drobnego ciała stawała się bardziej sina i cieńka. To wszystko oznaczało zbliżającą się kolejną operację. Gdyby w porę jej nie wykonano, mogłoby dojść do niedotlenienia mózgu. Ponownie trafiliśmy do szpitala, gdy Tadzio miało 6 miesięcy. Konieczna była kolejna interwencja chirurgiczna. Zaplanowano dla niego operację Rastelliego-Senninga. Jest to jeden z najbardziej złożonych i skomplikowanych zabiegów kardiochirurgicznych, rzadko wykonywany na świecie i niezwykle rzadko w Polsce. Zostaliśmy uprzedzeni o tym, że tego typu leczenie obarczone jest niezwykle dużym ryzykiem śmierci. Ze względu na wciąż obniżające się saturacje Tadzia, nie mieliśmy czasu szukanie ratunku w innych ośrodkach. Trzeba było działać. Pożegnanie dziecka przed blokiem operacyjnym to szczególnie stresujący i trudny czas. To doświadczenie, którego nie chce przeżyć żaden rodzic. My mierzyliśmy się z nim po raz drugi i na pewno nie po raz ostatni. Od tego momentu przez najbliższych kilka godzin życie Tadzia leżało w rękach łódzkich kardiochirurgów i całego zespołu. Niestety w trakcie operacji lekarze wycofali się z zaplanowanej procedury. Wszczepiono tylko zastawkę oraz wszyto łatę na ubytek w przegrodzie międzykomorowej. Zespół wspaniałych lekarzy i pielęgniarek znowu uratował naszego syna. Przez kolejne dwa tygodnie Tadzio walczył o życie na oddziale intensywnej terapii pooperacyjnej. Jego osłabione serduszko wymagało wspomagania, na płuca wdała się niebezpieczna infekcja. To był dla nas i dla niego najbardziej dramatyczny czas. Zamiast bezpiecznego domu miał łóżeczko na oddziale intensywnej terapii. Zamiast głosu rodziców dźwięki wydawane przez aparatury utrzymujące go przy życiu. Po ponad półtorej miesiąca pobytu w szpitalu pod koniec lutego wróciliśmy do domu. Tadzio był skrajnie wychudzony i bardzo osłabiony. Ponownie czekała nas mozolna rehabilitacja, którą na kilka miesięcy przerwała panująca na świecie pandemia. Operacyjne leczenie naszego synka nie mogło być kontynuowane w Polsce, tutaj lekarze zrobili już wszystko co mogli. Tadziu zawsze będzie potrzebował leczenia, rehabilitacji. Prosimy o wspieranie Tadzia.


Do tej pory udało się:

    Rok 2024:
  • przekazać fundusze na leczenie i intensywną rehabilitację pooperacyjną (kwiecień)
  • przekazać fundusze na leczenie i intensywną rehabilitację pooperacyjną (kwiecień)
  • przekazać fundusze na leczenie i rehabilitację pooperacyjną (marzec)
  • przekazać kolejne fundusze na leczenie pooperacyjne (marzec)
  • Przekazać kolejną transzę środków na operację serca w USA (luty)
  • przekazać kolejne środki na operację kardiologiczną w Boston Childrens Hospital (styczeń)
  • przekazać kolejne fundusze na operację serduszka (styczeń)
  • przekazać fundusze na operację serduszka (styczeń)
  • ....



NASI PRZYJACIELE

adamigo altaro auchan bakalland belibe candy derform dminarius domartstyl etg goracypotok hama herbsland iks invest italian lajkonik linex loma makadamia metalexport piatnik romis sadvit skrzat sonko spin stentor tactic tbm tygryski vobro wiper zalesie-mazury deichmann mattel tulzo galan humana MR Bogdanka hamana eseo strabag cez cez harpol juroszek sap agamo rolbrat dge planetarium amhil stalex logmaster agro gromotka gregstal bonus nord farmona meprozet cez coig energopomiar drobiarstwo rakbud apm farmona rolbrat adamigo hotelsilva ws grip

Copyright © 2024 FUNDACJA-KONICZYNKA.PL . Wszelkie prawa zastrzeżone.

Realizcja: M.P